W jakim celu przeprowadzana jest wizyta przedadopcyjna?
Aby poznać warunki w jakich będzie mieszkał królik oraz rodzinę która chce króla adoptować. Nie ma w tym większej i ukrytej filozofii - wszystkie stowarzyszenia i fundacje stosują tego typu praktyki przed adopcją podopiecznego.
Czy powinnam/em czegoś się obawiać?
Nie. Twoja chęć adopcji jest szczera i przemyślana? Twój umysł jest otwarty na dobre rady i wskazówki? Zatem - nie ma się czego obawiać. Przecież nikt nie przychodzi do Twojego domu, aby sprawdzić porządek w szafkach i kurze na półkach!
Kto przychodzi na tego typu wizyty?
Wolontariusze, którzy działają w stowarzyszeniu i mają doświadczenie w wizytach PA.
O co będą mnie pytać?
Wizyta przeadoopcyjna to nie przesłuchanie. Wolontariusze chcą Cię poznać, dowiedzieć się jakie masz plany wobec króla, jakie lokum dla niego szykujesz. Oczywiście Twój poziom wiedzy na temat: żywienia, opieki i potrzeb królika również jest weryfikowany. Ale nawet jeśli czegoś nie wiesz, nie znaczy to, że królik u Ciebie nie zamieszka. Wszyscy jesteśmy ludźmi i uczymy się przez całe życie. A Ty, korzystaj z wiedzy wolontariuszy i zadawaj miliony pytań ;)
Czy muszę być osobą pełnoletnią?
Tak. Natomiast jeśli nie masz skończonych 18 lat, a Twoi rodzice wyrażą zgodę na adopcję królika - nie jest to przeciwwskazaniem do adopcji. Na umowie adopcyjnej widnieje wtedy podpis któregoś z rodziców.
Nigdy nie miałam/em królika. Czy to mnie dyskwalifikuje?
W żadnym wypadku. Jeśli znasz potrzeby królika, wiesz jakie warunki stworzyć dla niego, aby był szczęśliwym uszakiem - głowa do góry :)
Czy za adopcję się płaci?
Nie. Natomiast jeśli z własnej woli chcesz wesprzeć stowarzyszenie/fundację z której adoptujesz królika - nic nie stoi na przeszkodzie. Pamiętaj, że tego typu organizacje utrzymują się głównie z datków, darowizn, bazarków itd. Każdy rodzaj pomocy z Twojej strony będzie mile widziany - nie koniecznie muszą być to pieniądze.
Ankieta przedopcyjna jest za długa. Po co to w ogóle wypełniać?
Żeby Cię poznać. Zwierzęta, które często widzisz w ogłoszeniach adopcyjnych, są po dramatycznych przejściach. Mają też różne potrzeby i charaktery - nie zawsze ten król, który wpadł Ci w oko będzie dla Ciebie idealny. Inspektor adopcyjny do którego trafia Twoja ankieta, zna zwierzęta i przy kontakcie telefonicznym może pomóc Ci przy wyborze odpowiedniego podopiecznego.
Pamiętaj również, że na danego królika może być chętnych kilka osób/rodzin - w takich sytuacjach inspektor na podstawie ankiety i wizyty PA, wybiera dom dla królika najlepszy.
Czy stowarzyszenie/fundacja przywiezie mi królika do domu?
A powinna? Tak się składa, że organizacje to nie kurierzy biegający od drzwi do drzwi. Oczywiście mogą pomóc Ci w organizacji transportu - niemniej jednak w głównej mierze to Ty powinnaś/eś zająć się tym elementem adopcji. Pamiętaj, że organizacji jest wiele - niektóre mogą działać nawet w Twojej okolicy.
Stowarzyszenie może pomóc Ci w organizacji transportu - wykaż się również i Ty! |
Czy dostanę od organizacji klatkę i akcesoria?
Nie! Kupno niezbędnych akcesoriów pozostaje w Twojej gestii. Królik nie jest zwierzakiem tanim w utrzymaniu. Jeśli się na niego decydujesz to w pakiecie z wydatkami - czasem dużymi.
Wysłałam/em ankietę i cisza. Dlaczego to tak długo trwa?
Zazwyczaj inspektor adopcyjny odpowiada na maila w ciągu 48h - natomiast jeśli po tygodni/dwóch w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi, skopiuj wiadomość i wyślij raz jeszcze. Czasem mail może zagubić się w gąszczu wiadomości, czasem może nie dotrzeć do odbiorcy (zdarza się), czasem powód może być inny. Pamiętaj, że osoby zajmujące się adopcjami to często wolontariusze - osoby te mają swoje życie zawodowe, rodziny i inne zajęcia. Pomagają i udzielają się w organizacjach z własnej woli i bezpłatnie - dlatego bądź wyrozumiała/y, poczekaj bądź napisz raz jeszcze.
Czy stowarzyszenie/fundacja może odebrać królika?
Tak, jeśli mają ku temu podstawy. Jeśli natomiast dbasz o królika, leczysz i zajmujesz się nim właściwie - to nie ma się czego obawiać. Osobiście nie pamiętamy, aby jakikolwiek królik został odebrany z oddziału z którym się przyjaźnimy.
Czy muszę leczyć królika u weterynarza wskazanego przez stowarzyszenie/fundację?
Zazwyczaj organizacja wskaże Ci weterynarza polecanego w Twojej okolicy (jeśli takowy jest) - Specjalistów króliczych w naszym kraju jest jeszcze mało. Ci zajmujący się psami/kotami nie posiadają wystarczającej wiedzy do właściwej diagnozy i leczenia. Nie wynika to z tego, iż są złymi lekarzami, a zwyczajnie nie mają doświadczenia w tej kwestii. Pamiętaj, ludzcy lekarze również mają swoje specjalizacje i nie ma w tym nic dziwnego - nie można być dobrym we wszystkim ;)
Boję się adoptować królika z fundacji!
Niem a czego się bać! Czy wiesz, co jest przewagą w przypadku adopcji królika? To, że znasz jego charakter, zachowania, a często i stan zdrowia. Kupując królika w sklepie, kupujesz tzw. kota w worku. Zazwyczaj królik ma się sprzedać, nie ważne komu - ma przynieść zysk.
Czy stowarzyszenie/fundacja wykonuje wizytę poadopcyjną?
Tak. Czasem takie wizyty są wykonywane.
Wyjazd za granicę to nie powód do porzucenia królika. |
Czy mogę zwrócić adoptowanego królika do stowarzyszenia/fundacji?
Jeśli masz takie myśli, zastanów się, czy aby na pewno jesteś odpowiednim człowiekiem do adopcji jakiegokolwiek zwierzaka. Wiemy, że sytuacje w życiu bywają różne - ale rzadko kiedy świat się wali do takiego stopnia, że zwierzak stanowi jakąkolwiek przeszkodę. Piszemy to jako osoby, które mając króliki zjechały w ich towarzystwie pół europy, przeprowadziły się do innego kraju, zmieniały i traciły pracę.
Wracając do pytania: gdy nie możesz dłużej opiekować się królikiem, większość stowarzyszeń/fundacji ma w umowie informację, iż jesteś zobowiązany to poinformowania ich o zaistniałej sytuacji - wtedy królik wraca pod ich opiekę.
Królik którego chciałam/em trafił do innego domu. Jestem zła/y i kupię królika w sklepie zoologicznym.
Tak czasem bywa, ale czy to powód do obrażania się i kupna królika? Oczywiście łatwiej jest iść i kupić - pójście na łatwiznę to pryszcz. Ale czy naprawdę tego chcesz? Królików do adopcji jest wiele, nie ma się co zniechęcać :)
Adopcja to nic trudnego. To nie tylko dobry uczynek...to bardzo dobry uczynek :) Nie wspieraj branży zoologicznej i hodowców. Nie kupuj...adoptuj!
Jeśli masz jakiekolwiek pytania napisz do nas: zakroliczeni@gmail.com lub na profilu fcebookowym
3 komentarze:
Śwetny artykuł😀 Niedługo chcę adoptować kolejne pary uszu do towarzystwa dla mojej Milki 😍
Dziękujemy za słowa uznania :) Widać ktoś tu złapał zakróliczonego bakcyla, ku uciesze Milki ;)
Super artykuł�� sama jestem jak to napisac"mama" adoptowanego ślicznej dziewczynki i nie zamieniła bym mysi na nic innego
Prześlij komentarz